do i z pracy
Piątek, 16 października 2009
· Komentarze(0)
Kategoria rekreacja
rano do pracy w nowych zimowych spodenkach (sprawdziły się) a później po 15 jazda do domu. Nie obyło się bez zgrzytów. Na ul. Kopernika jadąc w kierunku ronda Mogilskiego jakaś "mądra" pani (idąc ulicą pomiędzy samochodami ) wyskoczyła z pretensjami co ja robię na ulicy jak ścieżka rowerowa jest z lewej strony jezdni ( jednokierunkowa w stronę Rynku). Niestety byłem troszkę niegrzeczny ponieważ na pytanie odpowiedziałem pytaniem czy przy ul. Kopernika jest na tyle mało chodników żeby jak łajza chodzić prawie środkiem ulicy.
Drugie incydent na rondzie Grzegórzeckim - pani czeka na zielone na drodze dla rowerów więc grzecznie zwróciłem jej uwagę ze nie powinno jej tu być i jest to dla niej zagrożeniem - nie dotarło ( masakra jakie my mamy durne społeczeństwo)
Drugie incydent na rondzie Grzegórzeckim - pani czeka na zielone na drodze dla rowerów więc grzecznie zwróciłem jej uwagę ze nie powinno jej tu być i jest to dla niej zagrożeniem - nie dotarło ( masakra jakie my mamy durne społeczeństwo)