Pod WAWEL
Czwartek, 5 listopada 2009
· Komentarze(0)
Kategoria rekreacja
Szybka decyzja i poszedłłłłłłłłłłł. Jazda w kierunku Wawelu przebiegała dość spokojnie choć zaniepokoiła mnie mgła przy wjeździe na bulwary przy Starowiślnej ale mijając most przy Krakowskiej mgły już nie było więc myślę luz. Pod Wawelem 5 min odpoczynku i powrót do domu. No i zaczął się horror.Od Starowiślnej do samego Złocienia takie mleko że na odległość 10m nic nie widać. Mało nie doszło do czołowego z rowerzystą jadącym z naprzeciwka pod cmentarzem Podgórskim (po co w taką mgłę włączać jakiekolwiek światła). Z duszą na ramieniu unikając dróg jakoś dotarłem do domu bez szwanku.