Masa
Sobota, 27 lutego 2010
· Komentarze(3)
Kategoria Masa
Rano wyjeżdżając z domu do pracy rowerkiem podziwiałem po drodze pięknie oszronione drzewa i krzewy (zapowiadała się piękna pogoda). Niestety pogoda jak kobiety zmienną jest. Paskudna pogoda przywitała w Krakowie honorowego gościa Jacka -DYNIO, którego przywitałem na dworcu skąd udaliśmy się na Rynek. Było o wiele za wcześnie, więc pogadaliśmy sobie przy kawce, po czym stawiliśmy się przed godz. 18 pod ADASIEM gdzie wśród zacnych uczestników pojawił się Autochton . Przejechaliśmy trasę masy prowadzącą z rynku na ul. Starowiślną - Na Zjeździe - Limanowskiego- Krakowska - Grodzka - Rynek. W czasie masy pogoda była bardziej życzliwa (nie padało). Po masie jeszcze przejazd z Jackiem do dworca gdzie przyszedł czas na pożegnanie. POZDRAWIAM