Do pracy i w trasę

Czwartek, 4 marca 2010 · Komentarze(3)
Kategoria rekreacja
Rower do pracy a o 15 jazda. Pojechałem sobie do Toru kajakowego przejechałem przez kładkę i obrałem kierunek pod ZOO gdzie była przerwa(ten podjazd mnie zmasakrował). Teraz już było z górki ale niestety temperatura sprawiła że palce u rąk zaczęły marznąć (stopy nie zmarzły, ja ich po prostu nie czułem). Czynniki te wpłynęły na moją decyzję dojechania do Dworca Głównego gdzie wypiłem ciepłą herbatę i udałem się pociągiem do Prokocimia gdzie musiałem dostarczyć papiery. No i długa prosta do ciepłego domu.

Komentarze (3)

robin - kolej to poniekąd moje drugie życie (cała rodzinka kolejarzy) - jest to jakaś alternatywa w miarę szybkiego transportu. Ale faktem jest że przewoźnicy musza popracować nad punktualnością o czym przekonał sie Dynio przyjeżdżając do Krakowa.
Autochton - najbardziej dziwne w tym wszystkim było to że nie czułem zimna w stopy tylko zorientowałem się w pewnym momęcie, że ich nie czuję.

MAXKAD 06:07 piątek, 5 marca 2010

No chłód nie sprzyjał dzisiaj wycieczkom. Ja jedynie 500 metrów dziś przejechałem, ale to ze względu na złą organizację czasu. Uważam jednak, że zostałeś usprawiedliwiony z powodu dezercji pociągowej ;)

Autochton 01:43 piątek, 5 marca 2010

Dobrze masz z tymi pociągami, czujesz się jak ryba w wodzie, a ja pociągiem 10 lat nie jechałem, ostatnio to z Gdańska w 2000 ze szkolenia, 8 piw w trakcie jazdy :)

robin 21:55 czwartek, 4 marca 2010
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iaiwr

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]