udało się w końcu

Poniedziałek, 3 maja 2010 · Komentarze(5)
Kategoria rekreacja
Od tego roku 3 maj będzie moim i córki osobistym świętem. Karina dała się namówić na naukę jazdy na rowerze - przygotowania psychologiczne były już uskuteczniane od tygodnia.
Ok godziny 11.00 udałem się po rower KAriny celem przygotowania go do jazdy - napompować koła, zamontować kijek i takie tam. sam ubrałęm rolki co by za dzieckiem biegając zadyszki nie dostać. Karina w kasku no i......
WSIADŁA i dała dyla na rowerze zostawiając mnie i wołając przy tym "TATA TYLKO MNIE TRZYMAJ" tyleze ona była już daleko przede mną a ja musiałem ją dogonić.

Komentarze (5)

Gratulacje, Max prowadzisz może szkolenia z zakresu nauki jazdy na rowerze? Jakby co - chętnie skorzystam na przyszłość. Serdecznie pozdrawiam Ciebie i młodego adepta sztuki pedałowania. PS. Bikemaraton w Krakowie - będziesz?

quickstep1977 12:08 poniedziałek, 10 maja 2010

Czekałem na tą chwile juz od 2 lat i teaz zamiast ja ją to ona mnie na rower ciągnie tak się jej spodobało

MAXKAD 08:05 środa, 5 maja 2010

No cóż, ja mogę się tylko pochwalić, że pamiętam jak mnie tata na rowerze uczył jeździć :) Żółty Reksio i kawał drąga z tyłu dla podtrzymywania równowagi dziecka przez rodziciela.
Córka będzie pamiętać to do końca życia zapewne tą lekcję. Gratulacje! :)

Autochton 18:43 wtorek, 4 maja 2010

Pamiętam jak ja uczyłem moją Martynę jeździć ona tak samo krzyczała i była daleko a ja miałem biec ;) nauka trwała może minutę.Zdolne mamy dzieci ale wiadomo jaki ojciec taka córka :P

Dynio 17:28 wtorek, 4 maja 2010

WIDZISZ miałem to samo przygotowałem się, rozebrałem do podkoszulka a on wziął i pojechał :>

A teraz domaga się nowego roweru! Po prostu dziecko dorosło i tyle. GRATULACJE DLA CÓRKI BO dla Taty to raczej nie ma czego - Satysfakcja!!!

robin 08:32 wtorek, 4 maja 2010
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa wygas

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]