Wyjazd pociągiem z Kr Płaszów do Suchej. Zebrało się 8 chłopa część czekała na nas w Suchej. Trasa wymagająca kondycyjnie (podjazdy mnie wykańczały). Niestety Darfu zakończył przedwcześnie wycieczkę z powodu pęknięcia goleni w amorze. Po drodze omal nie straciłem przerzutki (prostowanie haka i jakoś dojechałem). Ja po takiej Tyraczce odpadłem w Skawinie skąd wróciłem pociągiem do domu.
Z racji inwazji na Kraków wybrałem się z rodzinką do Puszczy Niepołomickiej gdzie pojeździłem na rowerku a córka na rolkach. Wróciliśmy do domu i po posiłku zdecydowałem jeszcze wbić się na roerku do lasku przy węźle Rżonka.
Przejazd dla rowerów pod Politechniką - incydent z kierowcą busa który zajechał mi drogę pomimo tego że miał czerwone - ale jego maska i psycho kierowcy to długo zapamięta (ja nie ucierpiałem - adrenalina tylko podskoczyła)
No i dałem się namówić na jazdę wieczorem po LW. Darfu stary wyjadacz starał się mnie oszczędzić jednak kolano i tak mnie rozbolało (złe ustawienie siodełka)